piątek, 6 września 2013

{009} Klątwa Tygrysa - Colleen Houck

Klątwa Tygrysa - Colleen Houck
Tytuł: Klątwa Tygrysa
Tytuł oryginalny: Tiger's Curse
Autor: Colleen Houck
Seria: Klątwa Tygrysa (1/4)
Liczba stron: 350
Wydawnictwo Otwarte
Ocena: 3/10 

"Magnetyczne oczy tygrysa. Pradawna klątwa, którą zdjąć może tylko ona." 

Po ukończeniu liceum, siedemnastoletnia Kelsey Hayes w ramach wakacyjnej pracy dostaje posadę w wędrownym cyrku, gdzie ma opiekować się białym tygrysem o imieniu Dhiren, główną atrakcją cyrku Maurizio. Gdy tylko spotyka magnetyczny błękit oczu tygrysa, od razu nawiązuje z nim więź i zaczyna spędzać z nim sporo czasu, czytając mu poezję i opowiadając o swoich przeżyciach. Pewnego dnia Kelsey dowiaduje się, że niejaki pan Kadam chce wykupić Dhirena i umieścić go w rezerwacie w ojczystych Indiach. Tajemniczy mężczyzna proponuje dziewczynie, by wraz z nimi ruszyła w podróż na drugą stronę globu.


Na pewno nie mnie jedną do kupna książki skłoniła śliczna okładka Moondrive'a. "Klątwa Tygrysa" jest obecnie strasznie zachwalana na rynku wydawniczym, choć tak naprawdę jest to kolejny, przewidywalny paranormal, mimo indyjskiej oprawki i dość ciekawego potencjału. 

Tiger's Curse (The Tiger Saga, #1)Przez "Klątwę" było mi dość ciężko przebrnąć, głównie przez nużący początek oraz maciupeńką czcionkę. Jak już wspomniałam, na początku kompletnie nie wiedziałam czego mam się spodziewać po tym utworze. Opis na okładce mówi tylko tyle, że chodzi o tygrysa i jakąś zakazaną miłość, nic poza tym. Dlatego, czytając pierwsze rozdziały o Kelsey i jej pracy w cyrku, byłam dość znudzona. Akcja zaczęła rozwijać się dopiero póżniej, wprowadzając nas w magiczny klimat Indii - chyba jedną rzecz, która spodobała mi się w tej powieści. Język pani Houck jest zaskakująco toporny, mało przyjemny, aczkolwiek równie prosty jak w innych powiastkach młodzieżowych, a wydarzenia łatwe do przewidzenia. 

„Klucz do szczęścia to starać się wykorzystać to, co przyniesie los, i być za to wdzięcznym.”

Głównych bohaterów nie polubiłam zbytnio. Kelsey, choć miała siedemnaście lat, była głupiutka niczym siedmiolatka, straszliwie denerwująca, nieporadna, oraz nie miała w ogóle poczucia własnej wartości - gdyby nie jej książę, prawdopodobnie zginęła by zaraz po wejściu do dżungli. Wiadomo, że Colleen Houck wzorowała swoją sagę na Zmierzchu Stephenie Meyer, dzięki czemu możemy się delektować wprowadzającymi w stan histerii wywodami Kelsey, przekonanej, że nie jest wystarczająco dobra dla Rena. Sam Ren był sto razy gorszą postacią - typowy zarozumiały przystojniaczek o wybujałym ego, lubujący się w wydawaniu Kelsey rozkazów. Postać Kishana, jego młodszego brata, nieco bardziej przypadła mi do gustu, aczkolwiek wydaje mi się, że trójkąt miłosny w następnych tomach jest nieunikniony. Podziękujmy pani Houck. Polubiłam jedynie pana Kadama, opiekuna Rena i Kishana, choć facet był conajmniej dziwny, niczym chodząca wikipedia. 

Tiger's Curse (The Tiger Saga, #1)
Jak każda pozycja wydawnictwa Otwartego, "Klątwa Tygrysa" ma oszałamiającą szatę graficzną. Pamiętajcie jednak, że to nie zbroja czyni rycerza. Powieść pani Houck wypada dość słabiutko, zważywszy na schematyczną fabułę i Kelsey, zaginioną bliżniaczkę słynnej zmierzchowej Belli. Sądząc z ocen, jest pewnie dużo osób, którym spodobała się ta seria, mi jednak niezbyt przypadła do gustu. Sam pomysł na książkę był naprawdę dobry, a sama historia mogła być naprawdę dobra, gdyby autorka nieco bardziej się przyłożyła do jej zaplanowania i napisania.

„O tym, co jest prawdziwe, a co nie, każdy musi zdecydować we własnym sercu i serce każdemu podpowie.”

Ocena: 3/10



Seria "Klątwa Tygrysa"
1. Klątwa Tygrysa
3. Klątwa Tygrysa. Wyprawa
4. Klątwa Tygrysa. Przeznaczenie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz