czwartek, 10 kwietnia 2014

{062} Podwieczność - Brodi Ashton


Podwieczność - Brodi AshtonTytuł: Podwieczność
Tytuł oryginalny: Everneath
Autor: Brodi Ashton
Seria: Podwieczność #1
Liczba stron: 383
Wydawnictwo Papierowy Księżyc
Ocena: 8/10


„- Tak rozpaczliwie chciałaś odejść. Oto twoja szansa. Teraz albo nigdy. Skorzystasz?”

Kilka miesięcy temu Nikki Beckett zaginęła bez śladu. Nikt nie wie gdzie się przez ten czas podziewała - cały ten czas spędziła w podziemiach, tak zwanej Podwieczności, miejscu, gdzie żyją nieśmiertelne istoty zawieszone między życiem i śmiercią, żywiące się energią żywych istot by przetrwać. Nikki cudem udaje się uciec, jednak nie za darmo. 

Owszem, wraca do swojego świata i bliskich, rodziny i Jack'a - ma sześć miesięcy przed sobą, nim Podwieczność znów się o nią upomni - tym razem, by wysłać ją do przerażających Tuneli. Dziewczyna za wszelką cenę pragnie wynagrodzić rodzinie zniknięcie oraz odbudować dawne relacje ze swoim chłopakiem. Ale z Podwieczności przybywają posiłki, a mianowicie Cole, który namówił ją do przejścia do Podziemi, i wciąż próbuje ją przekonać do powrotu, by dzięki niej uzyskać tron Podziemi. Czy Nikki uda się kolejny raz uciec przed przeznaczeniem?


Na rynku YA aż roi się od greckiej mitologii, a przede wszystkim od powieści opartych na micie o Persefonie i Hadesie. Fakt, tu akurat ten mit gra pewną rolę, lecz jednak nie aż tak ważną jak opowieść o Orfeuszu i Eurydyce. Podchodząc do Podwieczności od razu wiedziałam, że będę miała do czynienia z romansem paranormalnym i czymś w rodzaju trójkątu miłosnego. Muszę jednak powiedzieć, że powieść pani Ashton pozytywnie mnie zaskoczyła. 


„Bohaterowie nie istnieją. A gdyby istnieli, ja nie byłbym jednym z nich.”

Fabuła powieści została dopracowana z niezwykłą precyzją, podczas gdy akcja przez cały czas toczyła się z zawrotną prędkością. Każda następna strona, naładowana nowymi wątkami i wydarzeniami coraz bardziej mnie absorbowała - każda chwila, której nie mogłam spędzić na śledzeniu losów Nikki była niczym prawdziwa udręka. Dużym plusem były rozdziały przedstawiające wcześniejsze życie Nikki, zanim zaczęła się jej przygoda z Cole'm i innymi nieśmiertelnymi - gdyby nie to, na pewno trudniej byłoby zrozumieć jej decyzje. Szkoda jedynie tego, że nie poświęcono tu więcej uwagi samej Podwieczności oraz jej władcom. 


Choć pierwszoosobowa narracja nie jest rzadka wśród powieści YA, tutaj akurat nie było to wadą. Główna bohaterka, Nikki Beckett, to postać którą łatwo polubić i obdarzyć sympatią. Dziewczyna jak każdy z nas popełniła wiele błędów (niekiedy fatalnych w skutkach), jednakże nigdy nie straciła z oczu tego co ważne - wolała zostać wciągnięta do Mrocznych Tuneli niż zaprzedać swoją duszę w zamian za nieśmiertelność i tron Podwieczności. 


Jak może się wydawać, wątek miłosny nie jest tu wcale pominięty. Już na samym początku widać, że zanosi się na coś w rodzaju trójkąta: Cole - Nikki - Jack. Cole był dość ciekawą postacią, jednak został tu przedstawiony bardziej jak samolubny dupek o przystojnej buzi - mogłoby się zdawać, że potrzebuje Nikki tylko po to, by zdobyć tron i samemu zostać władcą. Z drugiej strony bardzo polubiłam Jacka. Uczucie między nim a Nikki zostało bardzo realistycznie przedstawione, a ich relacje stopniowo zmieniały się z czasem. Jack to chyba jeden z niewielu bohaterów YA, którzy są właściwie gotowi, by poświęcić się dla ukochanej, i niczym Orfeusz zejść po nią do Podziemi. Samo zakończenie naprawdę mnie zaskoczyło, i wprost nie mogę się doczekać, by przeczytać następne części i poznać dalszy ciąg. 


Debiut Brodi Ashton to jedna z powieści o dużym potencjale, gdzie pomysł został naprawdę dogłębnie wykorzystany. Wbrew wszystkiemu, jest to mądra opowieść o stracie, trudnych wyborach, nieśmiertelności oraz oczywiście miłości - która niekiedy może przetrwać i pokonać wszelkie przeszkody. Jeśli lubujecie się we współczesnych interpretacjach starożytnych mitów oraz paranormalnych romansów o nieco głębszym przesłaniu, Podwieczność na pewno was nie zawiedzie. 



Ocena: 8/10


Podwieczność  |  Everbound  |  Evertrue

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz