poniedziałek, 23 czerwca 2014

{076} Tancerze Burzy - Jay Kristoff


Tancerze Burzy - Jay KristoffTytuł: Tancerze Burzy
Tytuł oryginalny: Stormdancer

Autor: Jay Kristoff
Seria: Wojna Lotosowa #1
Liczba stron: 432
Wydawnictwo Uroboros
Ocena: 8/10

„Śmierć jest łatwa. Każdy potrafi rzuć się na stos i zostać szczęśliwym męczennikiem. Prawdziwa próba to znieść cierpienie, które towarzyszy poświęceniu.”



Ojcem szesnastoletniej Yukiko jest Masaru, Czarny Lis Shimy w służbie szoguna. Mężczyzna był niegdyś najlepszym z nadwornych łowców, jednak przez ostatnie lata, po odejściu żony, Masaru stoczył się i uzależnił od narkotyku zwanego Krwawym Lotosem. To właśnie ta trująca roślina od lat zatruwa wyspy - niebo przybrało kolor szkarłatu, a rzeki i morza są czarne i zanieczyszczone. Cesarstwo, zaraz obok szoguna, kontroluje bowiem tajemnicza Gildia Lotosu, używająca Chi - paliwa lotosowego - do napędzania swych maszyn. Mieszkańcy Shimy żyją zniewoleni pod jarzmem szalonego Yoritomo-no-Miyi, a coraz więcej z nich zaczyna chorować i umierać na choroby takie jak czarnopłuco i nowotwór. Wszystko ma jednak szansę się zmienić, gdy Yukiko, Masaru oraz ich przyjaciele, Akihito i Kasumi, otrzymują dziwny rozkaz od swego władcy.

Cała ta czwórka ma wyruszyć na niebezpieczna i niemal niemożliwą misję, gdyż szogun umyślił sobie, że znajdzie mityczną Arashitorę - tygrysa gromu - już niemal wymarły, i dosiądzie go, by pokonać wrogie zastępy Gaijinów zza morza, niczym słynni Tancerze Burzy z legend. Wszyscy doskonale wiedzą, że znalezienie bestii graniczy z niemożliwym - ale czy można dyskutować z rozkazami bezlitosnego Szoguna?


„Pewnego dnia pojmiesz, że czasami wszyscy musimy coś poświęcić w imię czegoś większego”

Na rynku wydawniczym jest stosunkowo mało książek o kulturach takich krajów jak Chiny, Japonia, bądź Indie. I powiem wam, że jeszcze mnie jest książek, gdzie waleczni samurajowie i krwiożerczy szoguni zostają umieszczeni w steampunk'owym, zanieczyszczonym świecie, niemal zapowiadającym się na dystopię. Dlatego, gdy dokładniej zapoznałam się z opisem i okładką "Tancerzy Burzy" nie mogłam się doczekać, by zobaczyć, jak autor poradzi sobie z tym pomysłem. Dodatkowo - tygrysy gromu, japońska dżungla i silna bohaterka? Chyba nie da się dalej zwlekać z lekturą tak obiecującej pozycji. 


Dobra, zacznę od tego - nie dajcie się zrazić przez pierwsze 100 stron. Już na samym początku powieści czytelnik zostaje rzucony w sam środek wiru wydarzeń, nie wiedząc, o co w tym bałaganie chodzi. Powiem szczerze, że przez pierwszą połowę książki, gdy Yukiko i Buruu (tygrys gromu) chodzili po dżungli, trochę się namęczyłam, jednak po ich spotkaniu z Kage, akcja nabrała tempa, a moje zainteresowanie wzrosło. I to bardzo. Choć "Wojna Lotosowa" to debiut autora, widać, że fabuła została dobrze przemyślana i rozplanowana. Przez całe te 400 stron jest nam dane podziwiać świat wykreowany przez pana Kristoffa. Dawno nie spotkałam się z fantastycznym światem tak dogłębnie opisanym i aż tak porywającym. Choć może się wydawać, że australijski pisarz może niewiele wiedzieć o Japonii, w "Tancerzach Burzy" nie brak nawiązań do tej kultury (dodatkowo mamy na końcu słowniczek z objaśnieniami tamtejszego ubioru, rodzajów broni i bogów). 

                                              

Yukiko to obecnie jedna z moich ulubionych protagonistek. Musiało jednak minąć trochę czasu bym zaczęła ją naprawdę szanować - na samym początku wydawała mi się mdłą, rozkapryszoną i nijaką bohaterką. Musicie jednak wiedzieć, ta bohaterka przez całą akcję "Tancerzy (...)" ewoluuje. Z gniewnej nastolatki, nie chcącej mieć nic wspólnego z jakimikolwiek zmianami w Shimie, staje się silną, odważną Tancerką Burzy, pragnącej sprawiedliwości dla swojego ludu. Poza tym, dziewczyna nigdy nie miała za łatwo w życiu. W młodym wieku straciła brata i matkę, a potem musiała zmierzyć się z narkomanią Masaru. Ich relacja również bardzo się zmienia na przeciągu tych kilkuset stron - Yukiko musiała bowiem dowiedzieć się prawdy o tym, co się stało z jej matką, by mogła wreszcie zrozumieć, ile Masaru był gotów dla niej poświęcić. 


„Fakt, że stoisz wśród tłumu, nie oznacza, że do niego należysz”

Inne postacie, choć mają mniej rozdziałów, również przypadły mi do gustu, bądź też nie. Buruu, tygrys gromu, był bohaterem, którego wielbię ponad wszystko, głównie DLATEGO ŻE TAK WYGLĄDAJĄ JEGO WYPOWIEDZI, które nie raz potrafiły doprowadzić mnie do śmiechu swoją arogancją i sarkazmem. Kin, zbuntowany Lotosowiec, tak sobie mi się spodobał. Przede wszystkim jego ckliwa miłość do Yukiko była mocno przesadzona i tak jakby wepchnięta tutaj na siłę, byle tylko powstał zarys trójkąta miłosnego. Aisha, siostra Yoritomo, była intrygującą i bardzo ciekawą bohaterką o dużym potencjale i dostaliśmy jej stanowczo za mało. Głównym antagonistą w tym tomie jest dziewiąty szogun z dynastii Kazumitsu, Yoritomo. Yoritomo (który przypominał mi charakterem Joffreya z GOT) to ktoś, kogo od razu znienawidziłam z całego serca. Choć bez wątpienia kierują nim złe i samolubne pobudki, szogun wydaje się również być sadystycznym szaleńcem, przez co tylko zyskuje na wyrazistości. 


Kolejna z rzeczy, które uwielbiam w "Tancerzach Burzy" to poetycki, wręcz liryczny styl autora. To właśnie dzięki temu Shima została oddana w tak barwny i ożywiony sposób. Więcej książek powinno być pisanych w taki sposób. Choć Yukiko była główną i przeważającą bohaterką tej powieści, cieszę się, że Jay Kristoff zdecydował się również na umieszczenie rozdziałów innych bohaterów (choć są one zdecydowanie za krótkie). 


„Bycie sługą może być szlachetne, lecz tylko jeśli służymy szlachetnemu panu.”

Kończąc tą paplaninę. "Tancerze Burzy" to powieść która mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła, i świetny wstęp do zapowiedzianej trylogii. Mam nadzieję, że po udanym pierwszym tomie autor nie zmarnuje potencjału i kolejne części będą trzymać poziom (oraz, że dowiemy się więcej o historii Shimy). Choć nie interesuję się specjalnie kulturą Japonii, powieść Jaya Kristoffa to idealna pozycja dla osób, które interesują się tym krajem, choć wielbicielom oryginalnych, nieszablonowych powieści również powinna przypaść do gustu. 

Ocena: 8/10

 Tancerze Burzy | Kinslayer  |  Endsinger 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz