wtorek, 25 marca 2014

{055} Ognista - Sophie Jordan

Ognista - Sophie JordanTytuł: Ognista
Tytuł oryginalny: Firelight
Autor: Sophie Jordan
Seria: Ognista (1/3)
Liczba stron: 316
Wydawnictwo Bukowy Las
Ocena: 2/10


„Aby utrzymać przy życiu te cześć mojej istoty, muszę być blisko tego, co ją zabija.”



Życie młodej dragonki, Jacindy, już dawno temu zostało zaplanowane. Matka dziewczyny lata temu zabiła w sobie dragonkę, a tymczasem jej bliźniaczka, Tamra, żyje na uboczu, jako że nigdy nie przejdzie przemiany. Wódz stada oczekuje od Jacindy całkowitego posłuszeństwa. Jacinda ma jednak dość i z utęsknieniem marzy o wolności. Nie potrafi wytrzymać tego, że wszyscy widzą w niej jedynie jej zdolności - ognioziejstwo - a nie, to kim naprawdę jest. Próba złamania najświętszej reguły dragonów skończyłaby się tragicznie, gdyby nie to, że nie wiedzieć dlaczego, młody myśliwy nie wydaje jej reszcie i pomaga uciec. Całe zamieszanie kończy się ucieczką Jacindy, oraz jej matki i siostry od reszty stada, i zamieszkują na pustyni, miejscu niebezpiecznym dla dragonów. Jednak myśli Jacindy przez cały czas zaprząta Will, który uratował jej życie. Jej smocza natura powoli umiera, a wtedy Jacinda straci tę część siebie i stanie się na zawsze zwykłym człowiekiem. Dziewczyna zrobi wszystko, by uratować w sobie dragonkę...


Pamiętajcie, by nigdy nie ufać książkom o pięknych okładkach. Ja, o zgrozo, niestety tak postąpiłam i gdy tylko przystąpiłam do lektury, czar oprawy graficznej od razu prysł. Mogę wam powiedzieć od razu, że jedyny atut "Ognistej" to właśnie okładka. Poza tym, "Ognista" to zwykłe czytadło, jakich pełno na księgarnianych półkach.  Cały pomysł z dragonami mógłby okazać się czymś naprawdę świeżym, gdyby pani Jordan posiadała choć krztynę zdolności pisarskich. Zamiast tego, potomkowie smoków są jedynie tłem dla mdłego romansiku Jacindy i Willa. 

„Smutno jest zdać sobie sprawę z tego, że tym, których kochamy, będzie lepiej bez nas.”

Jacindy, głównej bohaterki, nie polubiłam. Nawet jeśli miała potrzebę zaznania wolności, nie musiała narażać całego swojego stada na pastwę myśliwych. A ona co robi? Szuka niebezpieczeństw przy każdej nadarzającej się okazji. Całodobowe kwilenie Jacindy i przewrotne nastawienie do Willa, czyli: "Och, jest taki niebezpieczny, muszę natychmiast o nim zapomnieć!" po chwili zmieniało się w cukierkowe wyznania miłosne, doprowadzające do białej gorączki. 

Sam Will nie był taki zły, choć mdły i papierowy. Jak na łowcę dragonów, od razu zaczął latać za Jacindą i powtarzać jej jak bardzo ją kocha. Schemat: dziewczyna poznaje boskiego faceta? Odhaczony. Oboje pochodzą z wrogich nacji? Zrobione! To, że od razu zaczną do siebie gruchać było do przewidzenia od pierwszej strony. Ich miłostki zajmowały więcej stron, niż tak naprawdę powinny. 

Reszta postaci zdecydowanie zaliczała się do kategorii papierowego tła. Gdy tylko odłożyłam powieść na półkę, ich imiona od razu wyleciały mi z głowy, i na pewno żadnej z nich nie polubiłam, nawet trochę. W żadnym razie nie spodobał mi się w sposób, w jaki pani Jordan potraktowała rodzinę i stado Jacindy. Z jej matki zrobiła egotycznego potwora, który myśli jedynie o swoich fanaberiach, a tymczasem Tamra miała może dwie rzeczy do powiedzenia w ciągu tych trzystu stron. 

Akcji w zasadzie tu nie ma. Większość książki opowiada nużącą historię Jacindy w liceum. Wszystko kręci się tu wokół Willa, szkoły, znowu Willa. Bla, bla, bla. On i Jacinda to w zasadzie jedyny wątek, który tak naprawdę został rozwinięty. Jeśli były tu jakieś poboczne,  to chyba były tak nikłe, że chyba musiałam je przeoczyć. Nie ma co liczyć tu na porywające zwroty akcji. Fabuła rozwija się dopiero w epilogu, oczywiście nie bez schematów, czyli Jacindy ratującej swojego ukochanego. 

Ogólnie mówiąc, "Ognista" to nudny gniot, wyposażony w przyprawiających o nerwicę niesympatycznych bohaterów, schematyczną fabułę i cukierkowy romansik, który ot tak sobie wziął się znikąd. Jeśli nie jesteście fanami frywolnych i płytkich powiastek, z całego serca odradzam wam sięganie po tą serię. Choć wszyscy, nie wiedzieć czemu, strasznie zachwalają tę powieść, mi osobiście ani trochę nie przypadła do gustu. 

Ocena: 2/10

Ognista  |  Niewidzialna  |  Hidden

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz